czwartek, 16 stycznia 2014

Zamarzający parownik LPG

  Dzisiaj trochę napiszę o LPG w moim polonezie. Przyznaje, że do napisania tego artykułu skłoniła mnie ostatnia zabawa z instalacją LPG. Wszystko pięknie, ładnie w lecie kiedy jest ciepło. Niestety kiedy przyszły zimne noce okazało się, że mój polonez tak samo jak ja ma ciężkie poranki i wcale nie chce się zbudzić ze snu. 
  Krótko mówiąc odpalam go na benzynie a potem staram się jak najszybciej przełączyć na gaz co jest oczywiście podyktowane względami ekonomicznymi. I w tym momencie zaczynały się poranne schody. Samochód jechał kilkaset metrów po czym się dusił, dławił i gasł. Po zajrzeniu pod maskę okazało się, że parownik instalacji LPG jest cały oszroniony. I co teraz ?? Małpa nie ciele, sobie poradzi :) 

Najpierw trochę teorii
  Gaz LPG jest magazynowany w postaci ciekłej. Gdy w parowniku zostaje rozprężony zmienia się w stan lotny co powoduje gwałtowny spadek temperatury i stąd proces zamarzania parownika. Aby temu zapobiec parownik ogrzewany jest za pomocą płynu chłodzącego. Jeżeli ten płyn jest zimny to nie ogrzewa parownika i ten zamarza.

A teraz praktyka
1) Sprawdź ilość płynu chłodzącego.
Pierwsza i najistotniejsza sprawa. Płyn chłodzący musi mieć odpowiednią temperaturę. Ale warunek konieczny i niewystarczający to musi tam być ten płyn !  Jeśli jest go za mało w układzie to nie dochodzi wszędzie gdzie powinien i tym samym nie ma prawa ogrzewać np parownika albo nagrzewnicy.

2) Płyn musi mieć odpowiednią temperaturę.
  Po uruchomieniu silnika płyn chłodzący zaczyna się zagrzewać w małym obiegu (czyli bez udziału chłodnicy).
Przyjmijmy, że silnik zagrzał się do 15-20 stopni, w tym momencie bardzo ważne jest aby płyn chłodzący był dostarczany do parownika jak najkrótszą drogą.
  W innym przypadku strata ciepła na wężu jest tak duża, że płyn kiedy dociera do parownika jest i tak zimny więc parownik zamarza mimo, że na wskaźniku temperatury widzimy już że wskazówka drgnęła i powinniśmy już móc przełączyć się na LPG. Dlaczego możemy przełączyć na LPG jeśli wskazówka tylko drgnęła? A no dla tego, że do przełączenia się na LPG wystarczy temperatura 25-30 stopni, a skala na wskaźniku temperatury na desce rozdzielczej w polonezie zaczyna się od 50 stopni.
  W moim przypadku wąż prowadzący chłodziwo był podłączony do parownika trójnikiem przy nagrzewnicy. Efekt był taki, że płyn chłodzący wędrował wężem już od pompy paliwa do trójnika i z tamtąd wracał do parownika. Około 1 metr węża, który był całkiem nie potrzebny i tylko chłodził chłodziwo w środku. Teraz połączenie wygląda tak, że za pompą jest trójnik i ok 30cm węża prowadzi do parownika i to działa!

3) Nie używaj ogrzewania.
  Nagrzewnica w układzie spełnia rolę dodatkowego radiatora, który odprowadza ciepło. Dobrym nawykiem jest więc nie włączać ogrzewania zaraz po uruchomieniu silnika. Nie ma to zresztą i tak sensu bo wtedy wieje nam tylko zimnym powietrzem. Ta czynność powoduje, że chłodna woda która dopiero się zagrzewa nie schładza się w nagrzewnicy a tym samym zagrzewa się szybciej.


Brak komentarzy: