No i przyszła pora dobrać się do pompy paliwa. Po pierwsze widać było wyraźne zacieki z oleju pod pompą, po drugie nie wiadomo było w jakim stanie jest membrana a przed taką drogą chcieliśmy to sprawdzić no i po trzecie do tego jeszcze nie zaglądaliśmy ;) Z pomocą przyszedł tata, który zregenerował nam zapasową pompę, zamontowaliśmy nowy filtr paliwa no i zabraliśmy się do wymiany. Sama operacja jest dosyć prosta i jedyny kłopot to przeszkadzające węże od instalacji LPG. Ciekawostką było wykrycie przecieku ponieważ okazało się, że poprzedni właściciel uznał za niepotrzebne dawanie dwóch uszczelek i dał tylko jedną, która już była maksymalnie zniszczona. Tak więc kolejna operacja zakończona sukcesem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz