Od pewnego czasu były pewne problemy z pracą silnika. Na benzynie było całkiem znośnie, natomiast na LPG nasz polonez się krztusił, dławił i parskał. Nie mógł także osiągnąć pełnej mocy. Przyczyn początkowo szukaliśmy w świecach, newralgicznym kabelku, filtrze gazu i gaźniku. Ponieważ wszystkie wymienione elementy i tak były na liście do sprawdzenia przed złombolem cierpliwie czekaliśmy aż dotrzemy do właściwej przyczyny problemów. Na końcu listy była regulacja zaworów i kąta wyprzedzenia zapłonu. Chcieliśmy aby pomógł nam w tym ktoś kto lubi polonezy, sam takiego ma, dysponuje doświadczeniem i sercem dla tych samochodów. Krótkie "remize" wśród członków sekcji-śląsk pozwoliło bezbłędnie wytypować człowieka idealnie odpowiadającego temu profilowi. Krzysztof vel Jambus nie ociągał się i zaprosił nas na swoją bazę. Już pierwszy rzut oka na warsztat i parking pozwoliło nam się upewnić, że lepiej trafić nie mogliśmy. Jak obiecał tak też zrobił: wyregulował zawory i kąt wyprzedzenia zapłonu, wytłumaczył i udzielił kolejnych wartościowych rad. Po 3 godzinkach wspólnej zabawy polonezem na jeździe próbnej od razu okazało się, że nasz polonez nareszcie idzie równo, ma moc i ochotę do połykania kolejnych kilometrów trasy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz